Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi KeenJow z miasta Poznań. Mam przejechane 16834.74 kilometrów w tym 8902.17 w terenie (jak zwał tak zwał). Wyciągam średnio 21.06 km/h co nie jest oszałamiającym wynikiem, ale pozwalającym rozkoszować się jazdą.
Nic więcej o mnie tu nie znajdziecie ;) Moja jazda z GPS Live : Endomondo-Live

2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KeenJow.bikestats.pl

Pogodynka

Pogoda w Poznaniu
Wpisy archiwalne w kategorii

Trzymając grupę

Dystans całkowity:303.15 km (w terenie 171.00 km; 56.41%)
Czas w ruchu:15:08
Średnia prędkość:20.03 km/h
Maksymalna prędkość:49.80 km/h
Maks. tętno maksymalne:172 (90 %)
Maks. tętno średnie:138 (72 %)
Suma kalorii:3749 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:50.53 km i 2h 31m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
38.98 km 29.00 km teren
01:59 h 19.65 km/h:
Maks. pr.:40.40 km/h
Temperatura:18.0
HR max:165 ( 86%)
HR avg:127 ( 66%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1163 kcal

Morasko-Chyby-Strzeszynek z Maksem

Środa, 5 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 4

Dziś spontan, powtórka trasy z poniedziałku. W związku, że Krzysztof jest kontuzjowany i nie może za mocno deptać, wybrałem się z Nim (ja w pełni sprawny) na objazd mojej traski za jeziorem Kierskim. Dzięki temu tempo wyjątkowo regeneracyjne. Jak dla mnie było spoko i przyjemnie, prawie cały czas gadaliśmy, toteż prędkość nie za wysoka i nawet ja się zbytnio nie zmachałem. Miła pogoda i na szczęście nie padało, ciemno jednak szybko się robi.
Dzięki, Maks za wspólną przebieżkę.
Trasa prawie jak u Krzysztofa, ze skróconym dojazdem z domu.

Dane wyjazdu:
39.06 km 16.00 km teren
01:44 h 22.53 km/h:
Maks. pr.:49.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max:172 ( 90%)
HR avg:129 ( 67%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1051 kcal

Strzeszynek-Wilczak-Morasko

Sobota, 18 czerwca 2011 · dodano: 18.06.2011 | Komentarze 1

Szybki wypad wieczorny.
Nadal uczę się obsługi GPS-a, tym razem zresetował się, bo odebrałem sms'a i źle zatrzymałem Endomondo ;)

Na Strzeszynku spotkałem Jacka zawijającego zachodnią rundkę Pierścienia. Nieźle.
Objechaliśmy razem Streszynek z miłą pogadanką, przejechaliśmy Rusałkę i dojechaliśmy razem na Wilczak. Tam się pożegnaliśmy i pojechałem jeszcze na Morasko.
2 próby podjechania na górę nie udały się, karmy złapały mokrego piasku i dostały poślizgu na tych kilku korzeniach wystających. Za pierwszym razem prawie złapałem przednią piastę ;)



Dane wyjazdu:
53.56 km 30.00 km teren
02:20 h 22.95 km/h:
Maks. pr.:44.30 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg:138 ( 72%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1535 kcal

Morasko-Kiekrz-Strzeszynek(x2)-Cytadela z Jackiem

Piątek, 1 kwietnia 2011 · dodano: 01.04.2011 | Komentarze 1

Trasa : Góra Morasko - Suchy Las-Złotniki-Kiekrz-Strzeszynek(x2)-Rusałka-Sołacz-Cytadela-trasa PST-Piątkowo

Miły wypad bez-obiedni (udąło się coś wcześniej przekąsić). Przy drugim okrążeniu Strzeszynka miłe spotkanie z Jackiem na jego wypaśnym nowym Rockriderze. Okrążyliśmy razem Strzeszynek i podjechaliśmy na Cytadelę. Tam Jacek pokazał swoje możliwości, najpierw zjeżdżając po torze dla downhillowców, następnie 2-krotnie wjeżdżając na północny stok, gdzie prowadziła trasa zjazdu przy wyścigach XC na Cytadeli. Bez zająknięcia. Ja za to wjechałem w okazałe G.... dosłownie. Myjka na Naramowicach tylko połowicznie dała radę (dzięki Jacek), w piwnicy pucowanie dodatkowe, guma w rowerze śmierdzi i tak, więc śpi na balkonie. Znowu coś mi oszalał pulsometr, bo pulsu 202 nigdzie raczej nie miałem okazji doświadczyć...

Dzięki za jazdę, Jacek
Fotki Jacka w rajdzie :


Podjazd :


Dane wyjazdu:
37.13 km 21.00 km teren
02:00 h 18.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Naramowice-Biedrusko-Morasko z b00sterem

Piątek, 3 września 2010 · dodano: 03.09.2010 | Komentarze 2

Miły wypad poobiedni po w końcu udanym spotkaniu ze starym znajomym z Jarocina, obecnie Poznaniaku - Szymonem (alias b00ster). Udało mu się pokazać szlak, którego jeszcze nie objechał, jako nowy mieszkaniec Naramowic. Miło odgrzebać stare znajomości, tym bardziej, że historia wskazuje, że b00ster może być wartym nabytkiem poznańskiej elity MTB, jako były "zespołowiec" Jaroty i odważny zjazdowiec.
Trasa szlakiem na Biedrusko nieco błotnista, lekko upaćkaliśmy rowery, ale jazda głównie rekreacyjna z możliwością pogadanki. Asfalt na Poligonie to następna wymiana zdań, i tak kilometry leciały, i niestety także się ściemniało. Wjazd na Morasko i pokazanie zjazdów Maksa zrobiło miłe wrażenie na nowo przybyłym Poznaniaku, ale bez przedniego hamulca (chwilowo w rozsypce) nawet najlepszy zjazdowiec miałby obiekcje. Ja sprowadziłem (oszczędzanie przez maratonem ;)) i pokazałem podjazdy na Morasku, które b00ster dał radę podjechać pomimo swojego starszego napędu (XT 8-biegów) i braku dwóch szprych z tyłu. Następny dowód, że sprzęt to 5%, reszta to mięśnie i dyspozycja ;) Po inwestycjach (tu ważnych bo w bezpieczeństwo), może przybyć następny zawodnik na maratony ;)))

Ach.. i most w Biedrusku jest czynny, a drewniany na szlaku naprawiony. Gites.

Dane wyjazdu:
94.14 km 55.00 km teren
04:55 h 19.15 km/h:
Maks. pr.:39.60 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trasą poznańskiego maratonu ze Zbyszkiem i Jackiem

Niedziela, 29 sierpnia 2010 · dodano: 29.08.2010 | Komentarze 5

Przejazd od Malty trasą poznańskiego maratonu z uczestnikiem zeszłorocznej edycji - Zbyszkiem oraz z pogromcą nowicjuszy - Jackiem :-)
Bardzo miła jazda, głównie dlatego, że koledzy na mnie czekali, kiedy odstawałem zbytnio do tyłu :) Pogoda miała być lepsza niż wczoraj, ale rzeczywiście płatała figle.
Trasa wytyczona przez maraton i rozpamiętywana przez Zbyszka, bardzo fajna, chociaż wbrew pozorom nie taka łatwa. Sporo popadało i praktycznie za Promnem składa się głównie z błotnistych ścieżek, wielu mokrych kuwet, kałuż i kolein. Czasami połączenie tych przeszkód bywa zwodnicze i średnio przyjemne - np. błotnista koleina, kałuża z wyjazdem na mokry piach, itp. Do tego dochodzi wycinka drzew przy trasie co skutkuje wieloma gałęziami, szyszkami i igliwiem na drodze. Ciekawe czy puszczą tamtędy maraton - w niedzielę, traki nie pownny nas rozjechać ;) Swoim tempem, myślę że przejadę, jeżeli wystartuję, chociaż zjazd w Uzarzewie na mokro jest dla mnie zbyt niebezpieczny. Po deszczu trawa była tak śliska, że praktycznie nie mieliśmy przyczepności - do tego koleiny nawet na "łatwiejszym" (Zbyszek) zejściu.
Głównym atutem tej wyprawy było towarzystwo i widoczki doliny Cybiny. Pogoda załatwiła nam błotnistą kąpiel i to po moim doszczętnym wypucowaniu rowerka. Powrót przez myjkę okazał się niezbędny, a w domu resztki benzyny poszły na czyszczenie napędu. Nie piszę już o ciuchach, butach i wannie piachu ;)
Lepiej żeby do niedzieli trochę wyschło... a się nie zanosi...

Jeszcze przed deszczem, próbka łatwiejszej (jak się okazało) traski w okolicach środka pętli Mega/Giga:


Bajki na pniach


Marbaise Bike Team (liderzy):


Chowając się przed deszczem:


Strach w oczach - czyli mokre Karmy na śliskiej trawie - dobrze, że nie zjeżdżałem ze szczytu ;) Photo by Jacek


Dane wyjazdu:
40.28 km 20.00 km teren
02:10 h 18.59 km/h:
Maks. pr.:39.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Morasko-Kiekrz-Strzeszynek z Maksem

Piątek, 20 sierpnia 2010 · dodano: 20.08.2010 | Komentarze 1

Wypad razem z Krzysztofem na "trening"...
Najpierw trening na Morasku. Podjazdy, którym nie dałem rady. Zjazdy które pierwszy raz widziałem, a zjechać nie dałem rady. 3 gleby i podziw dla tych, którzy tu trenują (łącznie z Krzysztofem). To nie dla mnie ;)
Później spokojny przejazd przez Złotniki na Kiekrz, Strzeszynek i Rusałkę, gdzie nastąpiło uroczyste wypicie piwka, sprawdzenie długości łańcucha i krótka rundka na wymienionych bajkach. Wrażenia całkiem inne, a to tylko kilka spawów inaczej, inne mostki, siodełka, itd. hehe...