Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi KeenJow z miasta Poznań. Mam przejechane 16834.74 kilometrów w tym 8902.17 w terenie (jak zwał tak zwał). Wyciągam średnio 21.06 km/h co nie jest oszałamiającym wynikiem, ale pozwalającym rozkoszować się jazdą.
Nic więcej o mnie tu nie znajdziecie ;) Moja jazda z GPS Live : Endomondo-Live

2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KeenJow.bikestats.pl

Pogodynka

Pogoda w Poznaniu
Dane wyjazdu:
21.32 km 7.00 km teren
01:00 h 21.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Koła i KATASTROFA

Piątek, 6 maja 2011 · dodano: 06.05.2011 | Komentarze 7

Jestem teraz tak wkuty, że ciężko mi pisać, ale...

Cały dzień myślałem o nowych kółkach. Cyklotur ściągnął mi już kasetę i łańcuch, do Armotu dzwonię o 13 - koła gotowe do odbioru. SUPER !
Z pracy w domu ok 16.20. Jem banana i w długą na rower. Trasa do Cykloturu przez Rusałke i zatłoczone ścieżki i ulice. Pędzę jak głupi, żeby zdążyć przed 18-tą z powrotem na Solidarności, bo nie mam pewności kiedy Armot zamykają. Daleko do Cykloturu i dojazd utrudniony przez rozrytą Bułgarską. W Cykloturze luz, więc odbieram co moje i letem na Armot po odbiór kół. Pewnie mi przykręcą kasetę i pośmigam w weekend - myślę. Wpadam o 17.45 do Armotu - koła gotowe, płacę z rabatem - super.
No to teraz powolutku do domu - założę sobie kółka na kierownicę. Fajnie. Max. prędkość 10km/h. OK. Jadę z kobietami po 40-tce na Cruiserach, w końcu jednak nie wytrzymałem tempa i lekko je wyprzedzam, osiągając 11km/h ;). Wysokość PKO. Widzę, że gość wyjeżdża z banku na Mieszka I bardzo powoli. Pewnie się zatrzyma. GÓWNO ! Nie zatrzymuje się ! Kurde, gdzie klamka ? LUT - LEŻĘ! Gościu pacnął mnie w bok na przejściu rowerowo-pieszym (ścieżka rowerowa). ŻĘSZ JA $&^@@#^%&^ !!!
Zatrzymał się i wychodzi. Wkuty na maksa się podnoszę. Lekkie otarcie mam tylko, ale co z kołami ?!! Okazuje się że tylne nie walnęło, ale przednie nowe pokancerowane na obwodzie dość mocno. Chcę wołać policję, ale gość widzę przestraszony i uznaje swoją winę. Chce się dogadać. Dostaję zadość uczynienie finansowe w zamian za odstąpienie od roszczeń, jeszcze nie wiem czy to wystarczy - jak na pierwszy ogląd powinno - jedno koło za to bym złożył całe. Do domu na piechtę, bo stres.

W domu oglądam zniszczenia. Straty :
1. Stare koło w rowerze - centra i mocne bicie.
2. Nowe koło przednie - pokancerowane mocno na wysokości zarysu zewnętrznego, szlifowanie może tylko trochę pomóc. Jedna szprycha wygięta wzdłuż o kilka stopni.
3. Róg PRO zarys mocny zewnątrz - tydzień był w bajku
4. Amortyzator - podłużna rysa z prawej strony biała
5. Zacisk tylni koła - wygięty na końcowym fragmencie od strony zacisku mimośrodowego, zarysowana i pokancerowana dźwignia dość znacznie (kuźwa - tydzień w bajku i nie kupię tylko tylnego !)
6. Siodło - lekkie przetarcie z lewej

Jutro serwis - niech oglądną nowy przód pod względem głównie tej szprychy oraz tylnego zacisku. Kuźwa! Weekend piękny, a ja znowu po serwisach mam latać ? Co za gnój...


Komentarze
KeenJow
| 19:49 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj mlodzik Z tym łańcuchem trzeba by spróbować, jakiś stary rozciągnięty by się w piwnicy znalazł ;)

rodman Zależy jak liczyć. Z tych rzeczy co musiałem naprawić, to będę ok. 100zł in plus (wymiana obręczy, szprychy, usługa zaplotu na nowo przodu + usługa centrowania starego koła mi została), ale jakby kupować nowe rzeczy, które zostały zarysowane lub lekko skrzywione, będę stratny (rogi Pro ok.70zł, zaciski KCNC ok.100zł, amor można sobie darować). Nie wiem też czy z czasem też coś nie wyjdzie, na razie, odpukać żadnych pęknięć nie widzę. To mała prędkość była. Gościu jechał z 5-10km/h, ja także. Do ostatniego momentu miałem wrażenie, że się zatrzyma, mimo, że przejechał 3/4 długości pasów, a ja zacząłem odbijać w przeciwną stronę to mnie łupnął. Mogłem przepuścić tą kolesińska Cruiserem, która jechała 10m za mną, to by się kolo odbił tym Oplem ;)
Rodman
| 17:12 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj rozumiem, że chociaż finansowo nie straciłeś ?
Rodman
| 17:11 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj ja już sporadycznie się wqrwiam na matołków jadących obok / przed / za - lepiej olać i unikać pojebów, szkoda nerwów ,,, pewnego razu jeden z czubków urwał mi antenę CB jak go nie wpuściłem, bo wymuszał - sprawa jest w sądzie, kilka razy miałem walone w szybę przez innych cweli i faszystów, nie wspomnę o obtrąbianiu, fakach i gestach kozakiewicza ... taki real fakin live, wszędzie agresja, dopiero jak słyszę szelest wiatru na kołach ... odprężam się :-)
osobna sprawa, że wyjeżdżasz z chaty i już jest nerw, bo dziury musisz objeżdżać :-)))
mlodzik | 12:51 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj Nienawidzę pieprzonych pedałów w tych głupich samochodach, którzy myślą tylko o sobie i okazują całkowity brak wyobraźni. Pod tym względem Polska jest w pizdu zacofana. Ja codziennie jadąc przez miasto mam z kimś zatarg. Wciskanie się na trzeciego, mijanie mnie 2 cm lusterkiem od mojej kierownicy, zajeżdżanie drogi, wymuszanie pierwszeństwa zdarza mi się zawsze gdy jadę po mieście Pewnego dnia nie wytrzymam i ktoś będzie miał samochód do klepania i lakierowania. Albo zacznę wozić ze sobą zapasowy łańcuch, Podobno fajne ślady na dachu zostawia ;).
A tak w ogóle to szczęście, że nic Ci się nie stało, bo sprzęt można nabyć a zdrowie tylko jedno.
KeenJow
| 22:40 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj No, mam pecha. Przednia obręcz, pomimo usilnych działań naprawczych, do wymiany. W sobotę musiałem latać znowu z Armotu do Cykloturu (MPK) bo Armot ściągnął Mavici na 36 otworów. I ze względu na zbity stary przód - brak możliwości jazdy na własnych kołach. Tył za to zrobiłem, wymaga regulacji przerzutek. Zobaczmy jak będzie, bo piasta jakoś inaczej działa - nie wiem czy gorzej, czy lepiej od tej na konusach - test wykaże.
Maks
| 14:32 sobota, 7 maja 2011 | linkuj No masz pecha ... :(
jacgol
| 20:44 piątek, 6 maja 2011 | linkuj O kur@#a !!! ja pier#@le !! ale dym !!!
dobrze że Tobie nic się nie stało, już nawet ścieżką nie można jechać bo Cię staranują...
ryskami się nie przejmuj, zrób co trzeba w rowerze i pedałuj dalej...;)
ale fakt, weekend do tyłu...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edzaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]