Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi KeenJow z miasta Poznań. Mam przejechane 16834.74 kilometrów w tym 8902.17 w terenie (jak zwał tak zwał). Wyciągam średnio 21.06 km/h co nie jest oszałamiającym wynikiem, ale pozwalającym rozkoszować się jazdą.
Nic więcej o mnie tu nie znajdziecie ;) Moja jazda z GPS Live : Endomondo-Live

2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KeenJow.bikestats.pl

Pogodynka

Pogoda w Poznaniu
Dane wyjazdu:
98.68 km 52.00 km teren
05:02 h 19.61 km/h:
Maks. pr.:44.40 km/h
Temperatura:23.0
HR max:155 ( 81%)
HR avg:124 ( 64%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2818 kcal

Mosina-Krajkowo-Dymaczewo-Komorniki

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 12.06.2011 | Komentarze 2

Trasa : wg załącznika.

Chciałem dzisiaj zrobić około 80km. Nie udało się. Wyprawa na południe.
Zatłoczonym miastem powoli dotarłem na szlaki nadwarciańskie. Tam również dużo ludzi, bo pogoda dopisywała na spacerki i rowerki, pomimo szeregów chmur. Szlak nadwarciański to walka z piachem, myślałem, że na ogół jest tu mokro, a jednak nie. W Mosinie zatrzymała mnie kolumna motorów, która przemieszczała się w kierunku miasta. Stałem i zachwycałem się, głównie ścigaczami przez dobre 10min. Jak już przejechałem trasę z Kórnia na Mosinę i dojechałem do mostku, spostrzegłem iż ów jest w remoncie, więc wróciłem na asfalt. Dalej przez miasto do Krajkowa, gdzie zjechałem w poszukiwaniu czerwonego szlaku, którym chciałem dotrzeć do Drużyny. Szlak okazał się kompletnym niewypałem dla jazdy rowerowej. Sam piach po uszy, nawet w lasach, przeryte przez kopyta koni, a dalej znów piachy. Kląłem już jak szewc, bo prędkości powyżej 10km/h były osiągnięciem. Wytrzęsło mnie tak,że tyłek mnie już w Drużynie okropnie bolał. Swoją drogą, chyba mi się anatomia zmieniła, bo pomimo nowych spodenek najszybciej czuję właśnie kości siedzenia. Okropnie mi to przeszkadzało i dalej jechałem znacznie poniżej tego co chciałem, często się zatrzymując. Muszę chyba pomyśleć na zmianą siodełka, bo nie wytrzymuję już bólów, po powrocie do domu.
W rejonach Trzebawia, również masa piachu, także cała wycieczka legła w ruinach myśli jak tu te piachy omijać. Dotarłem jednak do Komornik, a stąd to już asfalty i do domciu.



Piękne nowe osiedle w Luboniu (toilet już jest ;)


Ślepa odnoga Warty na szlaku nadwarciańskim


Motorki jadą i jadą :


Mały zonk:


Za Krajkowem:


Czerwony szlak - tu chwilka bez piachów zasypujących nyple:


Stare Dymaczewo :


Jez.Dymaczewskie:


Widok na Poznań w rejonie żwirowni w Komornikach:



Komentarze
grigor86
| 19:53 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj piochu przepraszam :-)
grigor86
| 19:53 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj Niezłą miałeś gehennę w tym poichu :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa szyok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]