Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi KeenJow z miasta Poznań. Mam przejechane 16834.74 kilometrów w tym 8902.17 w terenie (jak zwał tak zwał). Wyciągam średnio 21.06 km/h co nie jest oszałamiającym wynikiem, ale pozwalającym rozkoszować się jazdą.
Nic więcej o mnie tu nie znajdziecie ;) Moja jazda z GPS Live : Endomondo-Live

2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KeenJow.bikestats.pl

Pogodynka

Pogoda w Poznaniu
Dane wyjazdu:
108.00 km 63.00 km teren
05:06 h 21.18 km/h:
Maks. pr.:51.90 km/h
Temperatura:21.0
HR max:168 ( 87%)
HR avg:139 ( 72%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3174 kcal

Bolechowo-Rogoźno-Skoki

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 3

Dziś na północ. Po ulewnych deszczach bałem się, że będzie błotniście, jednak nie to było najgorsze. Azymut, który obrałem okazał się azymutem nawiedzonym przez tajfun i najkrótsza droga do Rogoźna została zatamowana wrakami drzew. Połamane były jak zapałki koło Nieszawy i Pacholewa, czego w innych miejscach nie zauważyłem. Przez ten przykry incydent nie odwiedziłem pięknego (niegdyś) rezerwatu Byczyna. Reszta trasy spokojnie, chociaż mięśnie bolały od grząskiego mokrego piachu, a niektóre kałuże trzeba by było pokonywać z Red Bullem. Po 70km miałem już dość, ale trzeba było dojechać do chaty. Jadąc na lajcie, starałem się omijać błoto, co mi się średnio udawało. Bajk do lekkiego pucowania.

Trasa :


Przed Białężynem już było nie ten teges - skakałem po polu zboża


Zatorowana droga do rezerwatu - w lesie łany drzew po prostu leżały połamane :


W drodze do Pacholewa też było smutno :


Rogoźno jest bliżej niż myślałem - dookoła a wyszło 44km :


Jez. Rogoźno, w mieście festyn...


Jezioro Czarne w drodze na skoki (tudzież bez mapy jechałem na czuja) :



Ostatni punkt programu bez zmian - dalej znana Zielonka :



Komentarze
toadi69
| 21:07 wtorek, 19 czerwca 2012 | linkuj Ty sobie pętelki robisz i drzewa z korzeniami wyrywasz, a ja sobie zaledwie 50km zaliczam.
Rozumiem że przygotowujesz szczyt formy na Michałki :)
grigor86
| 08:50 poniedziałek, 18 czerwca 2012 | linkuj Nawet spore to jezioro!
cyclooxy
| 21:31 niedziela, 17 czerwca 2012 | linkuj ja dzisiaj bajka nie pucowałem, a kałuż nie omijałem nawet tych głębokich :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa acysu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]