Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi KeenJow z miasta Poznań. Mam przejechane 16834.74 kilometrów w tym 8902.17 w terenie (jak zwał tak zwał). Wyciągam średnio 21.06 km/h co nie jest oszałamiającym wynikiem, ale pozwalającym rozkoszować się jazdą.
Nic więcej o mnie tu nie znajdziecie ;) Moja jazda z GPS Live : Endomondo-Live

2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KeenJow.bikestats.pl

Pogodynka

Pogoda w Poznaniu
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:870.86 km (w terenie 416.17 km; 47.79%)
Czas w ruchu:38:56
Średnia prędkość:22.37 km/h
Maksymalna prędkość:51.30 km/h
Maks. tętno maksymalne:170 (89 %)
Maks. tętno średnie:136 (71 %)
Suma kalorii:22485 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:43.54 km i 1h 56m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
41.22 km 23.00 km teren
01:47 h 23.11 km/h:
Maks. pr.:42.60 km/h
Temperatura:15.0
HR max:163 ( 85%)
HR avg:130 ( 68%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1171 kcal

Strzeszynek(x3)-Cytadela

Poniedziałek, 16 maja 2011 · dodano: 16.05.2011 | Komentarze 1

Po ostatniej setce, zakwasów ani widu, ani słychu - niedzielne pływanie wyciągnęło jakiekolwiek zmęczenie. Mimo wszystko dzisiaj się nie chciało, głównie za sprawą ociężałego rozruchu w robocie, ciśnienia i wątpliwej temperatury. Jak się jednak rozruszałem, było całkiem przyjemnie - mniej planktonu i ludzi sprawiło, że jechało się miło. Teflonowy smar jednak na krótko starcza, po ostatniej wycieczce zasmarowałem łańcuch bez wycierania, a po 40km zaczynam minimalnie go słyszeć.

Dane wyjazdu:
121.39 km 49.00 km teren
05:22 h 22.62 km/h:
Maks. pr.:49.20 km/h
Temperatura:18.0
HR max:162 ( 84%)
HR avg:131 ( 68%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3313 kcal

Zielonka-Lednica-Pobiedziska-Kostrzyn

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 8

Trasa : Pń Piątkowo-Naramowice-Biedrusko-Bolechowo-Trzaskowo-Kamińsko-ZIELONKA-Dąbrówka Kościelna-Kiszkowo-Brudzewo-Sławno-Imiołki-LEDNICA (pola)-Skrzetuszewo-Latalice-Węglewo-Główna-POBIEDZISKA-Kapalica-(Promno)-Promienko-Góra-Tarnowo-KOSTRZYN-Wróblewo-Trzek-Gowarzewo-Kruszewnia-Darzybór-Pń Kobylepole-Pń Malta-Pń Naramowicka-Pń Solidarności-Pń Piątkowo

Pięknie:
- pogoda git, po deszczu ubite, ale nadal w miarę sucho
- temperaturka na pograniczu krótkiego i długiego rękawka
- rowerek wyczyszczony i nasmarowany teflonem
- żona z teściową na zakupach

Ruszyłem po dobrym śniadanku około 11.30. Plan: dojechać do Lednicy i może uda się wykręcić jakąś setkę wracając. Powera w nogach jednak nie czułem - do momentu. Kiedy wjechałem w szlaki rowerowe, kwintesencja najlepszych wycieczek ujawniła się dzięki przyrodzie. Chłodno w lesie, słoneczko pomagało, jedyne co przeszkadzało to chmary muszek. Może to było jednak przeboleć, zważywszy na inne, pozytywne obrazy przyrody.
1szy park : Park Krajobrazowy - Puszcza Zielonka - znany i lubiany, gdyby nie deszcz piątkowy, byłby tam sam piasek - prosto z plaż. Na szczęście jechało się miodnie. Zabłądziłem trochę na trakcie bednarskim, bo chciałem zobaczyć modrzewie i zamiast wrócić na Bednary - wyjechałem w Dąbrówce ;) Trudno, w Bednarach i tak miałbym już asfalt, a przez Kicin też jest trasa. I to jaka, śmigało się aż miło, bo wiatr w plecy i 30km/h rzadko spadało na 25. Tak dojechałem do Imiołek.
2gi park : Lednicki Park Krajobrazowy - główny cel. Park głównie wodny i rezerwaty ptaków, tylko kawałek zahaczyłem. Przejechałem przez Pola Lednickie i pooglądałem co to za cuda w postaci Świątyń Chrztu Polski i takie tam... Poleciałem na Pobiedziska, teraz już pod wiatr lub zboku, więc wolniej się jechało. Podmuchy zwalniały mnie nawet do 20km/h na asfalcie. W Pobiedziskach dłuższy postój na picie i jedzonko.
3ci park : Park Krajobrazowy Promno - chmary owadów, a park znany i lubiany. Kilka interwałów i jestem w Promienku z dylematem, gdzie dalej jechać. Ze względu na lekki niedosyt - stwierdziłem że Kostrzyn będzie dobrym wyborem. Trochę myląco w Górze, dojechałem do Kostrzynia, gdzie drugi popas uskuteczniłem wcinając Snickersa i pijąc Tigerka.
Dalej to już kombinatoryka, jak ominąć Tarce (żeby Rodman skalpów nie zdarł) i udało się znaleźć ciekawą, krótszą alternatywę przez Darzybór, z boku Swarzędza.
Malta to już jazda pomiędzy ludzkimi tyczkami i trochę lansu, głównie zapachem spoconego ciałka.
Udany wypad i trochę ciekawego terenu się zobaczyło. Na razie nogi trochę bolą, ale bywało dużo gorzej.



Kilka fotek :

Nadwarciański szlak - pustki, a lepsze niż Malta i Strzeszynek razem wzięte.



Klasztorne Modrzewie. Jeden obalony rysnął mnie po nodze ;)


Błoga Zielonka


Modrzewie w okazałości


Lednicki, troszku ma słabsze mapy


Śmiech na Lednicy


Pole w całej okazałości


Jez. Góra- tu też było ładnie


Rynek w Kostrzynie


Dane wyjazdu:
12.49 km 1.00 km teren
00:36 h 20.82 km/h:
Maks. pr.:40.10 km/h
Temperatura:17.0
HR max:148 ( 77%)
HR avg:120 ( 62%)
Podjazdy: m
Kalorie: 310 kcal

Do/z pracy

Piątek, 13 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 0

Na powrocie ostrzejszy wiaterek.
Wieczorkiem czyszczenie i przesiadka na teflon raz jeszcze.
Kategoria Do/Z Pracy


Dane wyjazdu:
12.65 km 1.00 km teren
00:40 h 18.98 km/h:
Maks. pr.:37.30 km/h
Temperatura:25.0
HR max:159 ( 83%)
HR avg:116 ( 60%)
Podjazdy: m
Kalorie: 323 kcal

Do/z pracy

Czwartek, 12 maja 2011 · dodano: 12.05.2011 | Komentarze 0

Spaaaać...
Lunie ?
Kategoria Do/Z Pracy


Dane wyjazdu:
49.13 km 32.17 km teren
02:25 h 20.33 km/h:
Maks. pr.:51.30 km/h
Temperatura:23.0
HR max:169 ( 88%)
HR avg:133 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1524 kcal

Morasko-Złotniki-Chludowo-Złotniki-Biedrusko

Środa, 11 maja 2011 · dodano: 11.05.2011 | Komentarze 0

Trasa : Pń Piątkowo - Morasko - zółty szlak - Suchy Las - Złotkowo - Chludowo - żółty szlak - Złotkowo - poligon Biedrusko - Biedrusko - szlak nadwarciański - Naramowice -Pń Piątkowo

Po kolana piachu (jedno kolano),
Po uszy w robalach...

Dane wyjazdu:
12.92 km 1.00 km teren
00:37 h 20.95 km/h:
Maks. pr.:31.20 km/h
Temperatura:15.0
HR max:138 ( 72%)
HR avg:115 ( 60%)
Podjazdy: m
Kalorie: 295 kcal

Do/z pracy

Środa, 11 maja 2011 · dodano: 11.05.2011 | Komentarze 0

Kategoria Do/Z Pracy


Dane wyjazdu:
70.76 km 46.00 km teren
03:01 h 23.46 km/h:
Maks. pr.:43.50 km/h
Temperatura:25.0
HR max:168 ( 87%)
HR avg:135 ( 70%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1958 kcal

Biedrusko-Złotniki-Kiekrz-Strzeszynek (x3)

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 12

Test nowych kółek, szprychy rozciągnąć.
Po ekscesach - udało się w końcu zamontować. Wygląd nieznacznie się zmienił, myślałem, że będzie bardziej bajerancko, ale czarne szprychy są ;) Mavic ubogo tylko naklejkę wali jak wszyscy, nawet w topowych obręczach. Piasty się ładnie kręcą, w końcu pozbyłem się brzęczenia przy 30km/h kiedy to kulki w piastach osiągały prędkość ponadziemską ;) Zaleta już widoczna - sztywność boczna. W końcu nie szumią hamulce przy noszeniu roweru na lewo i prawo. Nowa kaseta wchodzi twardo z nówką łańcuchem - już zapomniałem, że takie rzeczy muszą się doszlifować ;)

Trasa to jeden wielki kurz, jechałem ostrożnie, uzyskując jednak pewności z kilometra na kilometr. Na końcu kółka traktowałem jak stare ;) Ciut duże ciśnienie w kołach dało się jakoś znieść (50PSI). Musze się przyzwyczaić, że wymiana dętki będzie teraz cięższa, Karma sama z Mavica 317 nie spada i trzeba się nieźle natrudzić - chyba powrót do łyżek będzie. Z poprzedniej obręczy to bez powietrza Karmę ciężko było utrzymać na obręczy.

GT-k w kniejach :


Taki dowód - naklejka- phi


Kokpit


Dane wyjazdu:
12.82 km 1.00 km teren
00:39 h 19.72 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:154 ( 80%)
HR avg:111 ( 58%)
Podjazdy: m
Kalorie: 272 kcal

Do/z pracy

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

Na nowych kołach... oh, jak szprychy się naciągały z rana ;)
Uf jak gorąco na powrocie, chyba ze 25 stopni.
Kategoria Do/Z Pracy


Dane wyjazdu:
21.32 km 7.00 km teren
01:00 h 21.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Koła i KATASTROFA

Piątek, 6 maja 2011 · dodano: 06.05.2011 | Komentarze 7

Jestem teraz tak wkuty, że ciężko mi pisać, ale...

Cały dzień myślałem o nowych kółkach. Cyklotur ściągnął mi już kasetę i łańcuch, do Armotu dzwonię o 13 - koła gotowe do odbioru. SUPER !
Z pracy w domu ok 16.20. Jem banana i w długą na rower. Trasa do Cykloturu przez Rusałke i zatłoczone ścieżki i ulice. Pędzę jak głupi, żeby zdążyć przed 18-tą z powrotem na Solidarności, bo nie mam pewności kiedy Armot zamykają. Daleko do Cykloturu i dojazd utrudniony przez rozrytą Bułgarską. W Cykloturze luz, więc odbieram co moje i letem na Armot po odbiór kół. Pewnie mi przykręcą kasetę i pośmigam w weekend - myślę. Wpadam o 17.45 do Armotu - koła gotowe, płacę z rabatem - super.
No to teraz powolutku do domu - założę sobie kółka na kierownicę. Fajnie. Max. prędkość 10km/h. OK. Jadę z kobietami po 40-tce na Cruiserach, w końcu jednak nie wytrzymałem tempa i lekko je wyprzedzam, osiągając 11km/h ;). Wysokość PKO. Widzę, że gość wyjeżdża z banku na Mieszka I bardzo powoli. Pewnie się zatrzyma. GÓWNO ! Nie zatrzymuje się ! Kurde, gdzie klamka ? LUT - LEŻĘ! Gościu pacnął mnie w bok na przejściu rowerowo-pieszym (ścieżka rowerowa). ŻĘSZ JA $&^@@#^%&^ !!!
Zatrzymał się i wychodzi. Wkuty na maksa się podnoszę. Lekkie otarcie mam tylko, ale co z kołami ?!! Okazuje się że tylne nie walnęło, ale przednie nowe pokancerowane na obwodzie dość mocno. Chcę wołać policję, ale gość widzę przestraszony i uznaje swoją winę. Chce się dogadać. Dostaję zadość uczynienie finansowe w zamian za odstąpienie od roszczeń, jeszcze nie wiem czy to wystarczy - jak na pierwszy ogląd powinno - jedno koło za to bym złożył całe. Do domu na piechtę, bo stres.

W domu oglądam zniszczenia. Straty :
1. Stare koło w rowerze - centra i mocne bicie.
2. Nowe koło przednie - pokancerowane mocno na wysokości zarysu zewnętrznego, szlifowanie może tylko trochę pomóc. Jedna szprycha wygięta wzdłuż o kilka stopni.
3. Róg PRO zarys mocny zewnątrz - tydzień był w bajku
4. Amortyzator - podłużna rysa z prawej strony biała
5. Zacisk tylni koła - wygięty na końcowym fragmencie od strony zacisku mimośrodowego, zarysowana i pokancerowana dźwignia dość znacznie (kuźwa - tydzień w bajku i nie kupię tylko tylnego !)
6. Siodło - lekkie przetarcie z lewej

Jutro serwis - niech oglądną nowy przód pod względem głównie tej szprychy oraz tylnego zacisku. Kuźwa! Weekend piękny, a ja znowu po serwisach mam latać ? Co za gnój...

Dane wyjazdu:
50.08 km 35.00 km teren
02:07 h 23.66 km/h:
Maks. pr.:44.80 km/h
Temperatura:13.0
HR max:168 ( 87%)
HR avg:136 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1369 kcal

Morasko-Kiekrz-Strzeszynek (3,5x)

Czwartek, 5 maja 2011 · dodano: 05.05.2011 | Komentarze 0

Trochę chłodno, ale miło się jeździło.
Trochę mnie pokropiło na Morasku, ale jak Słońce zaświeciło równocześnie z deszczem to było cudnie (mimo, że chłodno). Miałem lekkiego stracha, bo się zarzuciłem na teflonik na łańcuch (Pedros - shit).
Pod koniec palce u nóg mi już zmarzły i zdrewniały. Chłodnawy ten maj ;)

Mokre kropelki w Suchym Lesie