Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi KeenJow z miasta Poznań. Mam przejechane 16834.74 kilometrów w tym 8902.17 w terenie (jak zwał tak zwał). Wyciągam średnio 21.06 km/h co nie jest oszałamiającym wynikiem, ale pozwalającym rozkoszować się jazdą.
Nic więcej o mnie tu nie znajdziecie ;) Moja jazda z GPS Live : Endomondo-Live

2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KeenJow.bikestats.pl

Pogodynka

Pogoda w Poznaniu
Wpisy archiwalne w kategorii

Wyprawa weekendowa

Dystans całkowity:4732.86 km (w terenie 2426.50 km; 51.27%)
Czas w ruchu:227:20
Średnia prędkość:20.82 km/h
Maksymalna prędkość:65.46 km/h
Maks. tętno maksymalne:175 (91 %)
Maks. tętno średnie:139 (72 %)
Suma kalorii:82229 kcal
Liczba aktywności:54
Średnio na aktywność:87.65 km i 4h 12m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
82.00 km 35.00 km teren
04:30 h 18.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Puszczykowo-Rogalin-Robakowo

Niedziela, 13 czerwca 2010 · dodano: 13.06.2010 | Komentarze 2

Trasa : Pń Piątkowo - Pń Stare Miasto - Pń Dębina - Luboń - Puszczykowo - Rogalinek - Rogalin - czerwony szlak - Daszewice - Kamionki - Robakowo - Tulce - Pń Michałowo - Pń Kobylepole - Pń Malta - Pń Naramowice - Pń Piątkowo

Wycieczka ciekawa, szczególnie w drugiej części.
Niestety, niektóre szlaki nadwarciańskie nie przejezdne - nadal woda blokuje pewne fragmenty, głownie szlaku do Puszczykowa, w rejonie Lubonia, i szlaku nad Wartą w rejonie Rogalinka. Dlatego więcej wyszło asfaltu niż terenu, nad czym ubolewam.
Najwięcej czasu jednak traci się w mieście - ruch i światła obniżają średnią...

Szlak rowerowy nad Wartą w Luboniu... dalej była woda.


GieTek w kniejach Puszczykowskich


Ścieżka rowerowa ... gdyby nie smród można by jechać po dnie na przykład ;D


Zabłądziwszy zobaczywszy rosnąwszy las w wodzie.. rejon rzeczki Głuszynki


Głuszynka ma w tym miejscu postać mocno niechęcią wiejącego ścieku... przeprawiać się ?


Dane wyjazdu:
71.00 km 30.00 km teren
03:10 h 22.42 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lusówko

Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 0

Trasa : Pń Piątkowo- Pń Morasko - Suchy Las - Złotniki - Pń Kiekrz - Sady - Lusowo - Lusówko - Więckowice - Lasy Zakrzewskie - Dąbrówka - Skórzewo - Pń Lasek Marceliński - Pń Ławica - Pń Golęcin - Pń Strzeszynek (x1 runda) - Pń Podolany - Pń Piątkowo

Piekna pogoda, szybki wypad po basenie. Trasa po szlakach rowerowych. Test nowej kierownicy - Kore Lite 6061 wypadł pomyślnie : brak dyskomfortu w jeździe, a lżejsza o połowę i prosta (w końcu to jakoś wygląda). Wymagane skrócenie linek, ale po wymianie mostka.

Dane wyjazdu:
64.00 km 45.00 km teren
05:00 h 12.80 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Piękny plan - zniweczony ulewą

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 3

Założony plan przejazdu : Pń Piątkowo-most Lecha-Koziegłowy-Kicin-Puszcza Zielonka-Dąbrówka Kościelna-Bednary-Krześlice-Węglewo-Główna-POBIEDZISKA-Kapalica-Trasa Parku Promno-Biskupice-Uzarzewo-Gruszczyn-Pń Zieleniec-Pń Malta-Piątkowo

Trasa ok.85-90 km

Ale niestety... przed Biskupicami zaczął padać deszcz. Początkowo łagodnie, w oddali z grzmotami burzy. Zapowiadali przelotne, więc jechałem dalej. O dziwo jak dojechałem do Biskupic, wieś płynęła. No cóż, rower mokry, ale nie padało mocno. Ulewa dopadła mnie na trasie do Uzarzewa. Widziałem chowających się rowerzystów w pustostanach i budowanych domach, ale stwierdziłem że i tak jestem mokry więc jechałem dalej (z przerwami w mocniej padających momentach). Wysiadł mi licznik na 64 kilometrze - chyba od wody - nie pozwalała na odczyt parametrów. Za Uzarzewem lało jak z cebra. Gruszczyn płynął. Zalewało mi oczy. Najgorszy był moment, kiedy piach z potem zalał mi prawe oko. Nic nie widziałem i musiałem się zatrzymać. Chusteczki jeszcze suche, bo w folii, ale reszta to jeden piach i woda, jak po plaży. Trochę mniejszy deszcz i zimno wygoniło mnie spod ochronnej wiaty. Grzmiało. Zieleniec. Zerwał się zimny wiatr. Burza jakich mało w Wielkopolsce. Grzmoty waliły chyba w jezioro Swarzęckie, a ja obok. Uciekam asfaltem. Na Antoniku sprawa zaczęła się komplikować katastrofalnie. Zaczął padać grad. Zdążyłem się schować pod most w rejonie Volswagena. Trząsłem się z zimna, szczęka latała. Woda pod mostem, przybierała w mgnieniu oka. Co robić ? Uciekać Warszawską - toż to jeden plusk od samochodów. Po 10 minutach trochę przestało padać. Antonienek minąłem w deszczu, dojechałem do przystanku, po drodze znowu oczyszczając oko. I tu skapitulowałem. Zimno i mokro nie dało mi już trzeźwo myśleć. Kupiłem bilet w biletomacie i wsiadłem do autobusu nr 57. Niestety nie dojechał do Ronda Śródki, bo w rejonie Galerii Malta zalało ulicę na tyle, że samochody nie mogły przejechać. Potop. Trzęsący przejechałem do Ronda. Tam autobsy opóźnione. Linia 85 nie dojechała, bo Zawady podobno podtopione. Dojechałem do Garbar z gęśią skórą i latającą szczęką. Koszulka z tyłu pas piachu i błota (kurde, musze chyba te błotniki kupić). Wsiadłem do 74 i dojechałem najbliżej domu. Licznik zaczął działać (wysechł chyba w autobusie).

No ale opalić, też się opaliłem ;))

Kilka zdjęć :
1. Puszcza Zielonka - cisza i piekno - piach i kałuże z przewagą miłych mokrych i ubitych dróg



2. Kościół w Dąbrówce


3. Pobiedziska



4. Na Promno !


5. Już zaczynałem moknąć, a do Pozka jeszcze 20km !



Dane wyjazdu:
67.00 km 50.00 km teren
04:00 h 16.75 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Puszcza Zielonka

Sobota, 24 kwietnia 2010 · dodano: 18.05.2010 | Komentarze 0

os. Jagiełły - Naramowice - Biedrusko - Starczanowo - Murowana Goślina - Puszcza Zielonka - (guma) - Czerwonak - Koziegłowy - Poznań Bałtycka - os. Jagiełły

Miło, gdyby nie dziura w przedniej dętce i męczarnia z wymianą. Puszcza piaszczysta jak zwykle.